Marysie slychac w Bieszczadach

Stachu

Witam

Luzna dygresja, raczej na zasadzie podzielenia sie wrazeniem.

Siedze sebie z laptopikiem na tarasie i zamiast pracowac, wlepiam sie w te Bieszczady i slucham swiezo wyjetego z pudelka "Tribute...".

Jak to jest, ze historia musi zatoczyc takie kolo. Jestem zdaje sie rowiesnikiem Marysi, dziecinstwo minelo wraz z Teczowym Music Boxem (ktorego swoja droga nieznosilem haha). Pamietam jak dzis, ze pare lat temu zastanawialem sie, co sie dzieje z M.S. a tu prosze. Niezla transformacja. Taka w najlepszym wydaniu - i na dodatek tu wielki komplement - mejd yn Poland. Zdecydowanie zbyt malo tak pozytywnych zmian ostatnio obserwuje, zbyt malo dobrych wiadomosci. Postepujaca degradacja gustow, manier, tredow dookola zniecheca do siegania po nowe, niesprawdzone rzeczy. Tym bardziej bardzo sie ciesze z takiej niespodzianki Smile

Chcialbym kiedys uslyszec M.S. na zywo w Bieszczadach. Zapraszamy.

magda

Witam,

Maria rzeczywiście podarowała nam piękną płytę, włożyła w nią, co słuchać, dużo pracy i uczucia. Płyta podoba się słuchaczom gustującym w różnej muzyce, dlatego nie rozumiem recenzentów, którzy piszą, że Maria płynie "pod prąd", czy też wbrew modom. Myślę, że w odpowiednich proporcjach połączyła pomysły Komedy i swoje "na nowo".

Nie mogę natomiast się zgodzić, że następuje "degradacja gustów, manier i trendów". Powstaje mnóstwo dobrej, wartościowej muzyki, tylko trudno jakoś ją znaleść w tv po dzienniku telewizyjnym Wink

A podpinam się pod wątek "bieszczadzki", bo niedawno stamtąd wróciłam i również chętnie posłuchałabym w Biesach Marii na żywo (pub Matragona? Smile

I chociaż od kiedy sympatyczny forumowicz polecił mi Tribute, trudno było mi ją wyjąć z odtwarzacza, płyty w góry nie zabrałam - Biesy mają swoje prawa... Smile

Pozdrawiam ciepło.
MP

bieska

oj, ja też Bieszczadzko Marysię zapraszam.
w Pszczelinach często słychać jej płyty, w moim odtwarzaczu Smile

jakoś tak nastrojem pasuje mi do tych stron ukochanych, gdzie wszystko wolniej płynie i jakoś tak inaczej.
także czekamy, może kiedyś zawitają te dźwięki w Ustrzykach ?...